Dokąd?
Usłyszałem szmer strumyka
wypływającego ze skalnego źródła,
w dół ku dolinie szemrzącego
tak świeżo i cudownie jasno.
Nie wiem, jak to się stało,
kto mi dał taką radę,
i musiałem również [ruszyć] w dół
z moim kijem wędrownym.
W dół i ciągle dalej
i ciągle [podążać] za strumieniem,
I ciągle [za] świeżym szmerem
i zawsze [za] jasnym strumieniem.
Czy to jest moja droga?
Strumyczku, powiedz, dokąd?
Tyś swoim szmerem
całkowicie odurzył moje zmysły.
Cóż ja powiem na ten szmer?
To nie może być szmer:
to śpiewają nimfy
głęboko pod twoim nurtem
Pozwól śpiewać, czeladniku,
pozwól szemrać i wędruj wesoło dalej.
Tak suną koła młyńskie
w każdym czystym strumieniu.