Moja!
Strumyczku, porzuć swoje szemranie!
Koła [młyńskie], wstrzymajcie swój pęd!
Wszystkie wesołe leśne ptaki
duże i małe, kończcie swoje melodie!
Przez gaje tam i z powrotem
dźwięczy dziś jeden rym [wyłącznie]:
ukochana młynarka jest moja! Moja!
Wiosno, czy to są wszystkie twoje kwiatuszki?
Słońce, nie masz jaśniejszego blasku?
Ach, więc muszę całkiem sam
z tym błogim słowem „moja”
niezrozumiałym pozostać w rozległym dziele stworzenia!